Region
30/2020 (1304) 2020-07-22
Nawalne opady deszczu sprawiły sporo problemów i sparaliżowały ruch w wielu rejonach miasta. By zapobiec podobnym kłopotom w przyszłości, władze podjęły szereg działań, rozważane jest m.in. opracowanie koncepcji odwodnienia całego miasta.

Ostatnie potężne opady deszczu dały się we znaki wielu mieszkańcom Garwolina. Studzienki kanalizacyjne nie nadążały przyjmować tak dużej ilości wody, czego efektem były zalane ulice i podtopienia. Jakie wnioski wyciągnęły władze miasta? - Przede wszystkim przystąpiliśmy do inwentaryzacji wszystkich rowów, cieków wodnych, które mamy na terenie miasta, i sprawdzamy, kto jest ich właścicielem. Jeżeli rów melioracyjny przebiega przez działkę prywatną, do obowiązków właściciela należy prawidłowe utrzymanie go - mówi burmistrz Garwolina Marzena Świeczak. Kanalizacja deszczowa w Garwolinie nie poradziła sobie z tak dużą ilością opadów, bo jednego dnia na miasto spadła ich miesięczna norma. Infrastruktura, która była projektowana wiele lat temu, nie przewidywała aż takiej ilości wody.
30/2020 (1304) 2020-07-22
Siedleccy radni zgodzili się na emisję obligacji komunalnych. Nie będzie to jednak kwota 38 mln zł, jak wnioskował prezydent Andrzej Sitnik, ale 28 mln zł.

Emisja obligacji ma wynikać z konieczności łatania dziury w budżecie spowodowanej spadkiem dochodów związanej z koronawirusem. Do głosowania nad projektem uchwały doszło dopiero za trzecim podejściem. Po raz pierwszy nad tematem obligacji pochylono się na czerwcowej sesji rady miasta. Podczas niej wskazywano na brak współpracy pomiędzy prezydentem a radą miasta, nieprawidłową drogę komunikacji - radni dowiedzieli się o pomyśle z konferencji prasowej, oraz brak informacji o stanie finansów miasta. Radnych nie przekonał skarbnik miasta, który stwierdził, że bez decyzji o emisji obligacji zagrożone będą pensje dla pracowników oświaty i administracji. Przeważały argumenty, iż decyzja o tak dużych skutkach finansowych wymaga dłuższej dyskusji i więcej informacji. Ostatecznie postanowiono zdjąć punkt dotyczący obligacji z porządku obrad.
30/2020 (1304) 2020-07-22
Tym razem plan eurokratów nie powiódł się. Nie udało się powiązać dystrybucji funduszy europejskich z praworządnością. Państwa, które oskarżane są o jej rzekome łamanie - głównie Polska i Węgry, ogłosiły sukces. Związani z opozycją komentatorzy wskazują na opublikowany przez Radę Europejską tekst postulujący „system warunkowości”, w ramach którego Komisja Europejska „zaproponuje środki na wypadek jej naruszenia”.

Zapewne większość z Państwa śledzących wiadomości telewizyjne jest zmęczona tymi samymi tematami, rozdrażniona ciągłym stawianiem Polski pod pręgierzem, rezolucjami, fałszywymi oskarżeniami i traktowaniem nas jak niesforne dzieci, które ciągle trzeba przywoływać do porządku. To, co w innych krajach od lat obowiązuje, stanowi stały element demokratycznego systemu sprawowania władzy, u nas jest passe, narusza „normy unijne”, depcze „europejski system wartości”, „łamie praworządność” itp. Niemała w tym zasługa rodzimej totalnej opozycji, której po kolejnych przegranych wyborach naprawdę dosłownie została już tylko „ulica i zagranica”. Wstyd, elementarne poczucie godności i odpowiedzialności z ojczyznę (w wersji „totalnych” - „tego kraju”) w tej sytuacji nie mają zastosowania.
30/2020 (1304) 2020-07-22
Moi górale są bardzo związani z naturą, co przejawia się szacunkiem do gór, a właściwie do Pana Boga, który je stworzył - mówi ks. Mirosław Golonka.

Nieczęsto zdarza się rozmawiać z polskim kapłanem, który posługuje poza granicami naszego kraju. Księża z diecezji siedleckiej pracują zarówno w Kanadzie, Stanach Zjednoczonych, Rosji, Ukrainie, Białorusi, jak i w krajach europejskich: Włoszech, Szwajcarii, Francji, Niemczech czy Szkocji. Ks. Mirosław Golonka, od 18 lat przebywający poza Polską, obecnie mieszka w szwajcarskim Muotathal należącym do diecezji Chur. Na terenie Szwajcarii istnieje sześć diecezji oraz dwa opactwa terytorialne, które podlegają bezpośrednio Stolicy Apostolskiej. - Szwajcaria jest bardzo zróżnicowana, zarówno pod względem językowym, jak i kulturalnym, różnice widać także m.in. w sferze podatkowej - opisuje sytuację w kraju ks. M. Golonka. Parafię w Muotathal, do której należą 3 tys. wiernych, objął w październiku 2015 r. Wcześniej pracował w Niemczech i we Włoszech.
30/2020 (1304) 2020-07-22
Stylowe tkaniny zastąpiły wysłużoną, niespełniającą współczesnych wymagań boazerię. Zakończył się kolejny etap modernizacji kina „Renesans” w Rykach.

Zaplanowaną inwestycję - mimo panującej epidemii korona wirusa - udało się przeprowadzić z powodzeniem. Prace trwały przez wiele tygodni, za to efekt powinien zadowolić wszystkich wielbicieli filmu i teatru. - Zależało nam na tym, by poprawił się komfort użytkowników, a samo kino wyglądało nowocześnie, na miarę XXI w. - zaznacza dyrektor Miejsko-Gminnego Centrum Kultury w Rykach Donata Jurzysta-Łukasiak. W wyniku modernizacji całkowicie zmieniło się wnętrze sali do wyświetlania filmów. Efekt widać głównie na ścianach. Dotychczasowa drewniana boazeria została zdjęta. Nie było sensu jej dłużej utrzymywać, bo nie spełniała wymogów przepisów przeciwpożarowych. - Dziesięć lat temu została pokryta specjalną powłoką chroniącą przed ogniem.
30/2020 (1304) 2020-07-22
Rozmowa z Ewą Szymańską, łukowianką, autorką rodzinnej sagi „Bo trzeba żyć”.

Dwa pierwsze tomy pisałam około trzech lat. Trzeba jednak zaznaczyć, że nie powstały one jednym ciągiem. Początkowo bowiem traktowałam pisanie jako hobby, formę relaksu. Bywało więc i tak, że nie siadałam do komputera nawet przez dwa miesiące, aby potem znowu wrócić do przerwanej historii i ją kontynuować. Sądzę zresztą, że taki sposób pisania miał swoje plusy, gdyż, wracając do swego tekstu po dłuższych przerwach, mogłam spojrzeć na niego z dystansu, poprawić niektóre fragmenty czy nawet zupełnie z nich zrezygnować. Zupełnie inaczej natomiast powstawała trzecia część cyklu, który napisałam niejako na zamówienie wydawcy. Ten etap zajął mi niecały rok, ale też i sposób pisania był tu zupełnie inny, bo, chcąc wywiązać się z podjętego zobowiązania, nie mogłam sobie pozwolić na dłuższe przerwy.
30/2020 (1304) 2020-07-22
Jak modlić się nieustannie? Takie pytanie zadawali sobie już pierwsi chrześcijanie. Metoda, którą opracowali, znów wraca do łask.

Coraz więcej ludzi woła: „Panie Jezu Chryste, Synu Boży, zmiłuj się nade mną, grzesznikiem”. Przez wieki ta krótka modlitwa była kojarzona z prawosławiem. Dziś sięgają po nią także katolicy i protestanci. Modlitwa Jezusowa, bo o niej mowa, narodziła się przed podziałem Kościoła. „Wymyślili” ją ojcowie pustyni, potem trafiła do mnichów żyjących w klasztorach. Jest związana przede wszystkim z klasztorem na Synaju i górą Athos. Do jej popularyzacji przyczyniły się „Filokalia”, czyli zbiór tekstów o modlitwie, pisanych od IV do XV w. przez mistrzów duchowych Kościoła Wschodniego. Zbiór wydano w XVIII w. W 1877 r. przetłumaczono go na język rosyjski. Ukazał się pod nazwą „Dobrotolubije”. Do rozpowszechnienia Modlitwy Jezusowej przyczyniła się także książka pt. „Opowieści pielgrzyma. W poszukiwaniu nieustannej modlitwy” autorstwa Arsenija Trojepolskiego. Dziś należy ona do klasyki duchowości, bez trudu można ją nabyć także w Polsce.
30/2020 (1304) 2020-07-22
Niepozorna, skromna i zawsze uśmiechnięta, ale też cierpiąca za dusze i opierająca się pokusom szatana. Świat zaczyna lepiej poznawać bł. Matkę Speranzę.

90 lat życia na ziemi, prawie 67 w zakonie i ponad pół wieku stygmatów… Orędzie, jakie przekazał jej Jezus, było bardzo podobne do tego skierowanego do św. s. Faustyny Kowalskiej. Hiszpańska mistyczka Matka Speranza od Jezusa, założycielka Zgromadzenia Służebnic Miłości Miłosiernej, została wyniesiona do chwały ołtarzy 31 maja 2014 r. Dziś, dzięki książce „Bł. Matka Speranza. Nieznane cuda bliźniaczej duszy ojca Pio” poznajemy niezwykłe fakty z jej życia. Dokumenty, jakie złożono, by rozpocząć proces kanonizacyjny, zebrane zostały w 52 tomy. W styczniu 2002 r. komisja teologów jednomyślnie potwierdziła heroiczność życia Matki Speranzy. Miała dar bilokacji, stygmatów, wglądu w ludzkie serca i kontaktu z duszami czyśćcowymi. Skutecznie opierała się atakom i pokusom szatana, który ranił ją, a nawet podpalał.
30/2020 (1304) 2020-07-22
Sport odmrożony, można kibicować swojej drużynie. Pewnego słonecznego dnia postanowiłam więc wesprzeć siedleckich piłkarzy.

Obowiązujący reżim sanitarny spowodował pewne zmiany przy wchodzeniu na stadion. Wejście, przez które zazwyczaj dostawałam się na trybuny, zamknięto, przez co zostałam zmuszona do wypróbowania nowych szlaków. Pokonałam bramkę otwieraną oraz zamykaną przez ochroniarzy. I zaczęłam się rozglądać, w którą stronę mam się udać, aby dotrzeć do celu. Moje zagubienie dostrzegł przechodzący obok młody mężczyzna. Postanowił zareagować: - Pani idzie za mną i się nie boi. W Siedlcach sami sympatyczni ludzie. - Wiem, bo od kilkunastu lat tu mieszkam - odparłam. - A ja, niestety, od urodzenia - stwierdził nieznajomy.
30/2020 (1304) 2020-07-22
Nic nowego nie powiem, gdy stwierdzę, iż intencje człowieka poznaje się nie po jego słowach, ale działaniach.

Współcześni specjaliści od oddziaływań społecznych podkreślają, jak wielką wagę w relacjach międzyludzkich ma tzw. mowa ciała. W czasach ponoć mniej oświeconych powiadano, iż oczy w odróżnieniu od słów nie kłamią, ponieważ są oknami duszy. Wybory prezydenckie zdawały się przechodzić już w przeszłość. Nawet składane protesty wyborcze raczej tego zmienić nie mogą. Aż tu nagle na gdyńskim placu błysnęło. Rafał Kazimierz Trzaskowski z mocą ogłosił, iż na gruncie jego wyborców z drugiej tury będzie budował nowy ruch obywatelski, dla którego znalazł już nazwę - Nowa Solidarność. Pomińmy milczeniem optymizm byłego kandydata na urząd Prezydenta RP. Optymizm, który zakłada, że wszyscy głosujący na niego w drugiej turze będą go popierać i jego partię PO w następnych wyborach.