Czy to początek nowej świeckiej tradycji? W niedzielę, 10 maja, w Wodyniach miała miejsce plenerowa impreza. Rozpoczęta Mszą św. „Majówka”, w samo południe przeniosła się do niedawno odnowionego parku, gdzie wójt gminy Marian Sekulski w krótkim zagajeniu podziękował sołectwom za urządzenie pikniku.
Kultura
Cokolwiek by mówić na temat ubytków finansowych dni wolnych od pracy, mnie się długi weekend podoba. Zwłaszcza majowy. I zwłaszcza przy takiej pogodzie jak ostatni. To wiosenne rozleniwienie-ożywienie (to wcale nie musi być paradoks) z niczym porównać się nie da. I niekoniecznie potrzeba wyruszać na zagraniczne wojaże.
Pod hasłem: „Zwycięzcą jest każdy, kto skończy bieg” odbył się w Seroczynie XVIII Festyn 3 Maja.
Usłyszałam niedawno historię rozwiedzionego małżeństwa. Eksmałżonkowie nadal razem mieszkają, a z nimi trójka nieletnich jeszcze dzieci. Sytuacja w domu podobno jest nie do zniesienia, bo oboje rodzice rzucają na siebie kalumnie, nawzajem się o wszystko oskarżają, a latorośle, odsyłane od Annasza do Kajfasza, tak na dobrą sprawę wychowują się same.
Podobno aż 60 procent Europejczyków dopada syndrom wiosennego osłabienia. Nasze organizmy, wyczerpane długotrwałą zimą, domagają się wzmocnienia. Choć to nie choroba, osłabienie wiosenne przynosi negatywne skutki.
Usłyszałam niedawno historię rozwiedzionego małżeństwa. Eksmałżonkowie nadal razem mieszkają, a z nimi trójka nieletnich jeszcze dzieci. Sytuacja w domu podobno jest nie do zniesienia, bo oboje rodzice rzucają na siebie kalumnie, o wszystko się oskarżają, a latorośle, odsyłane od Annasza do Kajfasza, tak na dobrą sprawę wychowują się same.
Zupełnie niedawno miałam okazję obejrzeć piękny, nowo wybudowany dom. Gospodarze z dumą oprowadzali po przestrzennych pokojach, pokazywali techniczne rozwiązania, które mogły przyprawić o zawrót głowy, najwyraźniej chcieli zrobić wrażenie. I zrobili. Babska wścibskość nakazywała też zaglądać po kątach, czyli niczego nie przeoczyć.
Zwolennicy eutanazji często mówią o godnej śmierci. Pierwotny i podstawowy sens tego słowa nie wywodzi się jednak ani z jakichś cech choroby czy z jakichś właściwości śmierci, ale ma swe źródło w godności człowieka jako takiego, w tym również w godności człowieka chorego i umierającego (prof. PAT dr hab. Tadeusz Biesaga).
Siedzę tak sobie i siedzę, trochę myślę i trochę nie myślę. Patrzę na tę stojącą przede mną szklankę z wodą i się zastanawiam, czy jest do połowy pełna, czy pusta. Filozoficznie rozmyślam. Bo jeżeli pusta, to czy to już galopująca depresja, czy na razie jeszcze tylko takie pozimowo-przedwiosenne zmęczenie?
Parę już ładnych lat temu, kiedy z radością, optymizmem i nadzieją wpuszczaliśmy cywilizowany Zachód w nasze siermiężne ciemnogrodzkie progi, karierę w telewizorze robiły tak zwane talk show. Odpowiadali w nich ludzie na najrozmaitsze pytania, obnażali siebie i swoich bliskich, rozbierali się do przysłowiowego rosołu.
- « Następne
- 1
- …
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- …
- 57
- Poprzednie »