Światowa polityka przyspiesza. Historia zmienia się na naszych oczach. Widzimy, jak nieustabilizowaną, wręcz niebezpieczną na skalę globalną mamy dziś sytuację międzynarodową.
Tymczasem polska strategia dyplomatyczna to zbiór przypadkowych emocji, wzajemnie wykluczających się skrajności i ślepej wiary w sojusze. Dzieje się tak niezależnie od tego, kto sprawuje władzę. Obecnie nad Wisłą dosłownie wszystko musi być kojarzone z którąś z rywalizujących ze sobą stron. Jest albo pod sztandarem Kaczyńskiego, albo Tuska. Nie ma znaczenia, czy chodzi o płot na granicy, przebieg drogi, lokalizację elektrowni, umiejscowienie lotniska czy relacje z przywódcą innego państwa, a nawet o jego osobę.
Tymczasem polska strategia dyplomatyczna to zbiór przypadkowych emocji, wzajemnie wykluczających się skrajności i ślepej wiary w sojusze. Dzieje się tak niezależnie od tego, kto sprawuje władzę. Obecnie nad Wisłą dosłownie wszystko musi być kojarzone z którąś z rywalizujących ze sobą stron. Jest albo pod sztandarem Kaczyńskiego, albo Tuska. Nie ma znaczenia, czy chodzi o płot na granicy, przebieg drogi, lokalizację elektrowni, umiejscowienie lotniska czy relacje z przywódcą innego państwa, a nawet o jego osobę.