Aktualności
31/2019 (1254) 2019-08-01
W niedzielę 11 sierpnia w Trzebieszowie Drugim odbędzie się uroczystość odsłonięcia nagrobka chor. Antoniego Dołęgi. w programie obchodów jest m.in. Msza św. i piknik patriotyczny.
31/2019 (1254) 2019-07-31
„Przystanek wiedza” - tak brzmi hasło nowego działania realizowanego przez fundację DONUM. Podobnie jak w przypadku dwóch poprzednich projektów, grupą docelową zadania są seniorzy. W jakich zajęciach edukacyjnych udział wezmą tym razem?

W ramach programu Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego „Wsparcie Uniwersytetów Trzeciego Wieku” fundacja DONUM - z sukcesem! - przeprowadziła projekty: „Dojrzałość okresem jest złotym” i „Ten cenny czas”. Beneficjentami działania miały być UTW istniejące w regionie bądź nowo powstałe. Pokłosiem realizacji drugiej edycji zadania było m.in. utworzenie UTW w Mordach. Ewa Jarocka - prezes fundacji nigdy nie ukrywała, iż myśl o sformalizowaniu działań seniorów w miejscu jej zamieszkania stała się i inspiracją, i siłą napędową w aplikowaniu o ministerialne środki służące aktywizacji UTW.
31/2019 (1254) 2019-07-31
Ojcowie paulini zapraszają do udziału w uroczystościach odpustowych ku czci Najświętszej Maryi Panny Wniebowziętej - w 100-lecie powrotu ojców paulinów do Leśnej Podlaskiej.
31/2019 (1254) 2019-07-31
Rozmowa z ks. Tomaszem Dudą, proboszczem parafii św. Mikołaja Biskupa w Krześlinie

Do Hiszpanii zdecydowanie bliżej jest Boliwii niż Polsce. Podbijając Amerykę Płd., Hiszpania i Portugalia narzuciły jej swój język i kulturę. Hiszpanów i Boliwijczyków łączy dzisiaj podobny sposób wyrażania swojej wiary. W ich kościołach nie znajdziemy obrazów, są natomiast figury, i to starannie ubrane, które obowiązkowo wynosi się na procesje, bije im brawo, krzyczy: „Niech żyją!”. Takich punktów styczności jest wiele. Należy też do nich bardzo żywiołowe uczestnictwo w liturgii. Zdecydowanie więcej jest też uśmiechu w kościele. Wypływa to z kultury, ale ma też pewnie związek z klimatem. Fotograf z jednej z moich hiszpańskich parafii na pamiątkę wręczył mi zdjęcie kościoła. „Żeby było ładniej, dokleiłem na niebie chmury” - przyznał. Bo żeby uchwycić w kadrze chmury, musiałby czekać kilka ładnych miesięcy.
31/2019 (1254) 2019-07-31
Wspólnie śpiewają, modlą się, pochylają nad słowem Bożym, tańczą i dyskutują. Na różnorodne sposoby doświadczają głębi wiary i piękna wspólnoty. Mówią, że to błogosławiony czas.

Wisznice przez większą część wakacji są opanowane przez młodzież z Ruchu Światło-Życie. W tym roku odbędą się tam trzy turnusy rekolekcji oazowych. Od 16 lipca do 1 sierpnia trwała Oaza Nowego Życia. - W rekolekcjach uczestniczy ponad 70 uczestników. Diakonia animatorska liczy 15 osób. Towarzyszą nam treści kerygmatyczne. Chcemy przekazać młodym prawdę o tym, że są kochani przez Boga, że Jezus przyszedł na ziemię, aby nas zbawić. Jednym z głównym punktów tych rekolekcji jest uroczyste obranie Chrystusa jako swego osobistego Pana i Zbawiciela. Zachęcamy uczestników, by szli za Jego słowem i postępowali według tego, co On nam przekazał - zaznacza na wstępie ks. Kamil Frączek, moderator rekolekcji.
31/2019 (1254) 2019-07-31
Rozmowa z dr. Ryszardem Kowalskim, przyrodnikiem Uniwersytetu Przyrodniczo-Humanistycznego w Siedlcach.

Ogród pełnić może różnorodne funkcje, w zależności od potrzeb i upodobań gospodarzy. Przede wszystkim stanowi estetyczną ozdobę terenu, na którym codziennie przebywają jego właściciele. Pozwala on na obcowanie z ulubionymi roślinami i zwierzętami, tworzy korzystny mikroklimat sprzyjający regeneracji sił i zdrowiu. Powinien być także oazą spokoju, ale - niestety - czasami trafiają się uciążliwi sąsiedzi hołdujący znanej z literatury zasadzie „wolność Tomku w swoim domku”. W ogrodowym klimacie miło jest spotkać się z przyjaciółmi, porozmawiać, a także przygotować coś smacznego, np. na grillu, co dziś jest jeszcze bardzo modne. Przydomowe ogrody wykorzystywane są do uprawy warzyw, kwiatów, ziół - na potrzeby rodziny, przyjaciół, znajomych. A ponieważ unika się w nich stosowania zabiegów chemicznych, można powiedzieć, że przyniesione z ogrodu surowce sprzyjają zdrowiu, są smaczne i zasługują na przedrostek „eko”.
31/2019 (1254) 2019-07-31
Do tragedii doszło miesiąc temu na jednaj z posesji w miejscowości Nowy Żabieniec. Krzysztof Ostanek pomagał sąsiadowi przy łupaniu drewna na opał. W pewnym momencie pośliznął się, zaczepił rękawami o ruchome elementy urządzenia, po czym ostrza rębaka wciągnęły obie ręce. Zostały urwane na wysokości stawów łokciowych.

44-latek jeszcze nie tak dawno pomagał innym jako strażak, honorowy dawca krwi. Teraz sam potrzebuje pomocy, bo spotkało go nieszczęście. - Chciałem pomóc sąsiadowi przy łupaniu drzewa rębakiem. Pod koniec pracy pośliznąłem się i wsadziłem najpierw jedną rękę, a potem, chcąc się ratować, drugą rękę. I doszło do tragedii - opowiada K. Ostanek. Pierwszej pomocy udzielił mu sąsiad, zakładając opaski uciskające. I to chyba uratowało mężczyźnie życie.
31/2019 (1254) 2019-07-31
W Polsce gen tej choroby ma tylko troje dzieci. Dwoje z nich to Patryk i Martyna z Siedlec. Ciężko choremu rodzeństwu postanowili pomóc rodzice innych niepełnosprawnych dzieci, organizując charytatywny koncert zespołu Lady Pank.

Na pomysł wpadł Karol Świderski, tata pięcioletniego Kacpra. - Mój syn urodził się z przepukliną oponowo-rdzeniową. Nadzieją było dla nas podanie komórek macierzystych do krwi. Potrzebowaliśmy pieniędzy na przeszczep. Siedlczanie bardzo nam pomogli. Udało się zebrać potrzebną kwotę. Po zabiegu Kacperek bardzo się wzmocnił, jest dużo silniejszy. Chodzi do przedszkola - opowiada. Pan Karol tłumaczy, że pomoc Patrykowi i Martynce to forma wdzięczności tym wszystkim, którzy mu pomogli. - Teraz sobie radzimy, ale wiemy, że są jeszcze bardziej potrzebujący - zaznacza. I wraca pamięcią do momentu, kiedy usłyszał diagnozę syna. - Po wyjściu ze szpitala zostaliśmy zupełnie bezradni, pozostawieni sami sobie z chorobą naszego Kacperka - wspomina.
31/2019 (1254) 2019-07-31
Podkreśla, że Bóg uratował mu życie i nadał jego istnieniu nowy sens. Nie filozofuje, nie wchodzi w teologię, mówi tylko o tym, czego doświadczył. Nie chce zasłaniać Pana, który wyciągnął do niego rękę.

Paweł Cwynar ma 47 lat. Półtorej dekady przesiedział w więzieniu. Zaczęło się od młodzieńczych rozbojów, skończyło na poważnej gangsterce. Nawrócił się dzięki Bożej łasce. Kilka lat temu przeszedł na drugą stronę barykady. Nie zapomniał całkowicie o przeszłości. Swoim świadectw dzieli się w zakładach karnych i mediach. - Nie chodzi mi o to, aby gdzieś zaistnieć. Nic z tego nie mam. Opowiadam o sobie, aby odkupić winy - zaczyna opowieść. - Sporo nabroiłem, więc teraz trzeba stanąć w prawdzie. Gdy wszedłem na drogę nawrócenia, długo myślałem o tym, co mam robić dalej. Doszedłem do wniosku, że wszyscy bierzemy udział w wojnie o życie wieczne. Każdy ma swoje miejsce na froncie. Jeden walczy w pierwszej linii, inny na obrzeżach, ale każdy jest do czegoś potrzebny. Moim „stanowiskiem” są zakłady karne.