
Serce, które tak bardzo umiłowało
Czerwiec w naszej tradycji paraliturgicznej naznaczony jest nabożeństwami do Serca Jezusowego. „Czerwcówki” nie są może tak popularne jak śpiew Litanii loretańskiej w majowe wieczory, nie ma tylu pieśni i piosenek religijnych „pachnących majem”, ale ów rys pobożności ludowej jest mocno obecny w Kościele.
Nie ma wśród nas chyba osoby, która nie widziałaby obrazu przedstawiającego Jezusa z Jego przebitym sercem. Dawniej ikonograficzną klasyką były umieszczone niedaleko siebie wyobrażenia Chrystusa z przebitym sercem i wizerunku Maryi również ukazanej z gorejącym sercem. W nowych domach to motyw rzadki. Może wstydzimy się ich? Wydają się nam naiwne i archaiczne? Niesłusznie.
Nie ma wśród nas chyba osoby, która nie widziałaby obrazu przedstawiającego Jezusa z Jego przebitym sercem. Dawniej ikonograficzną klasyką były umieszczone niedaleko siebie wyobrażenia Chrystusa z przebitym sercem i wizerunku Maryi również ukazanej z gorejącym sercem. W nowych domach to motyw rzadki. Może wstydzimy się ich? Wydają się nam naiwne i archaiczne? Niesłusznie.
Udajemy, że nie wiemy
Z kolei w Polsce bardziej przyjęła się fraza przypisywana irlandzkiemu dramaturgowi Georgowi Bernardowi Shawowi: „Mieć swoje pięć minut”. I oto właśnie swoje pięć minut, a nawet cały kwadrans sławy zaraz po oficjalnym ogłoszeniu wyników pierwszej tury wyborów miał poseł Przemysław Witek. Nieznany dotychczas szerszej publiczności parlamentarzysta PO zapytany o to, czy Rafał Trzaskowski jako przyszły prezydent rzeczywiście nie podpisałby kolejnych ustaw podnoszących podatki, odpowiedział pytaniem: „Cóż szkodzi obiecać?”.